24 kwietnia 2014

BB czy CC? Część 2. + wstępna recenzja 123 Perfect CC Cream firmy Bourjois

Krem BB CC DD
Kontynuując wpis na temat kremów korygujących, czas przyjrzeć sie kolejnym literom alfabetu.

Czym wobec tego są kremy CC? Albo nawet DD, ponieważ one również pojawiły się już na rynku? Zdaniem producentów są to ulepszeni następcy kremów BB, z założenia bardziej kryjący. Nazwa CC pochodzi od angielskiego skrótu Color Control Cream (lub Color and Correct). Głównym celem kremu CC jest przede wszystkim ujednolicenie skóry dotkniętej przebarwieniami, miejscowym zaczerwienieniem lub naczynkami, czyli teoretycznie jest to kosmetyk nieco bardziej zbliżony do podkładu niż krem BB. 

Krem CC Bourjois
Chociaż nie miałam w planach testowania kremu CC, ponieważ idea kremów nazywanych kolejnymi literami alfabetu stanowi dla mnie tylko i wyłącznie chwyt marketingowy producentów, to jednak skuszona trwającą w tym tygodniu w Rossmanie promocją -49% na wszystkie podkłady, pudry, korektory i róże zdecydowałam się na zakup 123 Perfect CC Cream firmy Bourjois

Standardowo kosztuje około 45zł, mi udało się go nabyć za nieco ponad 20zł, więc uznałam, że warto zaryzykować. Na co dzień używam minimalnej ilości podkładu, tak aby wyrównać koloryt skóry, dlatego idea zakupu lekko kryjącego kremu znanej marki wydała mi się rozsądna, zwłaszcza za taką cenę. 

Kupiłam najjaśniejszy odcień, czyli 31 Ivory, ponieważ jestem posiadaczką bardzo jasnej karnacji. Po pierwszym nałożeniu byłam zadowolona z efektu, jednak moje odczucia były raczej dalekie od zachwytu. Jeśli chodzi o krycie, to jest ono dosyć delikatne, ale całkiem nieźle radzi sobie z wyrównaniem kolorytu i ukryciem drobnych przebarwień. Niestety, wydaje mi się, że po pewnym czasie od nałożenia delikatnie ciemnieje, więc w moim przypadku sprawdzi się lepiej dopiero kiedy trochę opalę twarz. Dla wielu osób minusem może okazać się bardzo rzadka, lejąca się konsystencja – kosmetyk dosłownie wypływa z tubki, więc należy postępować z nim bardzo ostrożnie. Na plus mogę zaliczyć fenomenalny wręcz zapach, filtr SPF 15 oraz naturalne wykończenie, wymagające niestety dodatkowego przypudrowania. 

Gdybym kupiła go za pełnowartościową cenę zapewne byłabym nieco rozczarowana, jednak za 20 kilka złotych jestem w stanie uznać, że przez lato zapewne będzie mi służył przynajmniej w niektórych sytuacjach. Wydaje mi się, że dużo lepiej sprawdzi się u osób o suchej skórze, ponieważ w moim przypadku już po krótkim czasie strefa T zaczyna się niebezpiecznie błyszczeć.

Reasumując: dobry na co dzień, kiedy nie wymagamy cudów i nie planujemy podboju świata, a jedynie drobnej korekty. Na większe wyjścia na pewno okaże się zbyt delikatny, ale przecież nie jest to podkład, a krem, więc i oczekiwania wobec niego powinnyśmy mieć nieco inne :)

***
Jeżeli chcesz przeczytać bardziej szczegółową recenzję 123 Perfect CC od Bourjouis, napisaną po dłuższym czasie użytkowania, zapraszam TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jeśli masz jakieś pytania lub po prostu chcesz się ze mną skontaktować, pisz bezpośrednio na adres tytezmozesz7@gmail.com. Odpowiem na każdą wiadomość :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...