Jakiś czas temu, kiedy podczas robienia badań ogólnych okazało się, że moje wyniki (pomimo, że większość była w normie) wcale nie były jakieś spektakularne, a wręcz zostały wstępnie określone jako nieco anemiczne, naszła mnie chwila refleksji ;) Uznałam, że nadszedł czas aby wreszcie nieco poprawić swoje nawyki żywieniowe, które ewidentnie do najzdrowszych nie należały. (szkoda, że drożdżówek i czekolady nie można zaliczyć do zdrowych przekąsek...)
Wprowadziłam w życie 5 postanowień, których jak na chwilę obecną całkiem skrupulatnie się trzymam:
1. Co rano wypijam szklankę ciepłej wody z cytryną - świetnie wzmacnia odporność, która w okresie jesiennym zazwyczaj wystawiana jest na ciężką próbę, oczyszcza organizm, wspomaga trawienie i pomaga walczyć z wolnymi rodnikami, których zdecydowanie nie lubimy.
2. Piję minimum litr wody w ciągu pracy - często, po spędzeniu codziennych 8 godzin w firmie łapałam się na tym, że w zasadzie przez cały dzień nic nie piłam. Nie lubię kawy, herbatę do tej pory piłam w zasadzie tylko do obiadu... ale koniec z tym. Codziennie wypijam ok. 1 - 1,5 l wody mineralnej. Poprawił mi się wygląd cery, a i skóra na ciele wydaje się nieco bardziej sprężysta. Poza tym lepiej i lżej się czuję.
4. Zaczęłam jeść owoce i warzywa - a odkąd pamiętam, miałam z tym problem. Niby je lubię, niby są smaczne...a jednak bardzo rzadko znajdowały się w mojej codziennej diecie w formie innej niż surówka do obiadu (oczywiście z majonezem, tak żeby nie było zbyt pięknie). Staram się jeść przynajmniej jeden owoc i jedno warzywo dziennie - na razie nieźle mi idzie, ale na pewno dalekie jest to od nawyku.
5. Zamiast czarnej herbaty, piję tylko zieloną - którą szczerze uwielbiam, więc nie stanowi to dla mnie problemu. Staram się wypijać przynajmniej jedną dziennie, ale najczęściej piję dwie.
Wydaje mi się, że większość osób, tworząc postanowienia odnośnie zmiany stylu życia, kieruje się przede wszystkim jednym celem - schudnąć. Jest to nawet logiczne, ponieważ mam wrażenie, że zapytani co w naszym ciele nam się nie podoba, najczęściej na pierwszym miejscu stawiamy właśnie nadprogramowe kilogramy. Ja niestety (stety?) muszę wyłamać się z tego powszechnego poglądu, ponieważ w moim przypadku waga nie stanowi ani problemu, ani celu do którego dążę.
Mam bardzo dobrą przemianę materii i jeśli mam być szczera, niezależnie od tego czy żywię się pizzą, kebabami i słodyczami, czy tak dla odmiany sałatkami, moja waga niezmiennie stoi w miejscu już od ładnych kilku lat. A skoro patrząc na wagę nie mogę zmobilizować się do żadnych działań, to myślę, że właśnie nieco słabe wyniki badań okazały się dla mnie impulsem do zmian.
Mam bardzo dobrą przemianę materii i jeśli mam być szczera, niezależnie od tego czy żywię się pizzą, kebabami i słodyczami, czy tak dla odmiany sałatkami, moja waga niezmiennie stoi w miejscu już od ładnych kilku lat. A skoro patrząc na wagę nie mogę zmobilizować się do żadnych działań, to myślę, że właśnie nieco słabe wyniki badań okazały się dla mnie impulsem do zmian.
Macie może jakieś własne zdrowe nawyki, które warto wprowadzić do codziennego życia?
To bardzo ważne ;-) A woda z cytrynka jest bardzo smaczna ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
♥miska-grabowska.blogspot.com♥
Ja też właśnie nie chcę się odchudzać, ale zdrowe odżywienia zawsze wyjdzie na lepsze :) Oby wyniki się polepszyły :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w postanowieniach! ;)
OdpowiedzUsuńna pewno się przyda! :)
UsuńJa musiałbym zmienić rodzaj pieczywa i gatunek spożywanej herbaty :) Reszta jest pod kontrolą :)
OdpowiedzUsuńmi by się przydala taka zmiana;)
OdpowiedzUsuńchętnie wprowadzę Twoje zasady do swojego życia :D
OdpowiedzUsuńJa też często się łapię na tym, że cały dzień nic nie piłam. Walczę z tym, ale z różnym skutkiem. Staram się ograniczyć słodycze i jeść zamiast tego owoce, odstawiłam też bułki, chociaż zdarza mi się za nimi tęsknić, no i są niezastąpione do zapiekanek ;)
OdpowiedzUsuńJa też od jakiegoś czasu jem więcej owoców i warzyw, piję świeżo wyciskane soki, ale tej wody rano z cytryną jakoś nie mogę....jest mi po tym niedobrze :/
OdpowiedzUsuńCzasem słyszę opinie, zę zdrowe odżywianie jest drogie i ludzi na to nie stać. Trochę to dziwne biorąc pod uwagę, że warzywa kosztują średnio 3-4zł za kilogram...
OdpowiedzUsuń