31 maja 2015

Depilator Braun Silk-épil 9 SkinSpa - RECENZJA


Właśnie mijają dokładnie dwa tygodnie od kiedy jestem szczęśliwą posiadaczką nowiutkiego depilatora marki Braun. Przez ten czas zdążyłam się tak bardzo do niego przyzwyczaić, że ciężko byłoby mi teraz wyobrazić sobie funkcjonowanie bez niego. Ale po kolei, przecież recenzja powinna być jak najbardziej obiektywna. Akurat w tej kwestii wydaje mi się, że jestem odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, ponieważ jest to już trzeci depilator elektryczny w mojej kolekcji, więc łatwo było mi określić jego wady i zalety w porównaniu do poprzednich urządzeń.

Pierwszym atrybutem, na który producent zwraca uwagę, jest fakt, że Braun Silk-épil 9 ma głowicę o 40% szerszą niż inne modele - i rzeczywiście, jest to różnica wyraźnie zauważalna podczas depilacji, ponieważ możemy jednocześnie depilować większe fragmenty skóry, co z kolei przyspiesza cały proces. 


Głowica depilująca składa się z czterdziestu pęset z technologią MicroGrip, których zadaniem jest jeszcze dokładniejsze chwytanie nawet najkrótszych włosków - byłam przekonana, że będzie to jedynie slogan zachęcający do zakupu, jednak na własnej skórze przekonałam się, że depilator rzeczywiście jest nieco dokładniejszy niż jego poprzednicy i zdecydowanie lepiej radzi sobie z krótkimi włoskami. Warto również wspomnieć, że głowica w Silk-épil 9 jest ruchoma, dzięki czemu lepiej radzi sobie z depilacją miejsca takich jak kolana czy kostki - depilator lepiej przylega do skóry, a co za tym idzie, usuwa włoski skuteczniej.

Jedną z największych zalet depilatora bez wątpienia jest możliwość używania go zarówno na sucho, jak i na mokro. Biorąc kąpiel lub prysznic bez problemu możemy wykonać zarówno peeling  całego ciała przy użyciu jednej z nakładek, jak i zadbać o gładkość naszych nóg przy użyciu samego depilatora. Prosty sposób jak połączyć przyjemne z pożytecznym ;) Depilacja na mokro teoretycznie powinna być mniej bolesna, jednak nie jestem co do tego przekonana - rozgrzana skóra po zabiegu jest usiana czerwonymi kropkami, które potrzebują około 20 - 24 godzin aby zniknąć. Po depilacji na sucho proces ten trwa znacznie krócej.

Smartlight - czyli niewielka lampka podświetlająca depilowany obszar. Jeśli mam być szczera, byłam pewna, że jest to tylko i wyłącznie pic na wodę i nic niewarty bajer, a tu takie zaskoczenie! Lampka ułatwia proces depilacji w ogromnym stopniu, ponieważ od razu widzimy, który fragment skóry potrzebuje poprawki. Jestem zdecydowanie na TAK, nie wiem, jak wcześniej mogłam depilować nogi bez tego udogodnienia :)


MOJA OPINIA:

Depilator Braun Silk-épil 9 okazał się dla mnie strzałem w dziesiątkę. Sam sposób depilacji elektrycznej doceniałam od dawna, jednak poprzednicy Silk-épil 9 się do niego nie umywają (przynajmniej jeśli mowa o dwóch modelach, które posiadam). Przede wszystkim, depilacja jest o wiele skuteczniejsza - szeroka i ruchoma głowica bez problemu dostosowuje się do kształtu ciała. 

Jeśli chodzi o skuteczność, to również jestem zadowolona - ciało po depilacji jest naprawdę gładkie, jednak musimy pamiętać, że nigdy nie będzie to gładkość, którą uzyskujemy przy pomocy maszynki do golenia - podczas depilacji włoski znajdują się w różnej fazie wzrostu, dlatego te które dopiero co pojawiły się na powierzchni skóry są niemożliwe do uchwycenia przez pęsety depilatora. Dlatego też ja zawsze stosuję metodę, polegającą na "poprawieniu" depilacji po tygodniu od pierwszego zabiegu. Jest to proces szybki i w zasadzie bezbolesny, bo świeże włoski są jeszcze bardzo delikatne.

Ogromnym udogodnienie Silk-épil 9 jest fakt, że działa on bezprzewodowo. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo kabel utrudniał mi życie ;) Proces depilacji zawsze kojarzył mi się z przesiadywaniem w łazience i manewrowaniem i depilatorem i kablem jednocześnie, a ze względu na długość przewodu i konieczność przebywania blisko gniazdka elektrycznego zawsze depilowałam nogi siedząc na podłodze. Teraz bez problemu mogę sięgnąć po depilator w dowolnym momencie, np. na kanapie przed telewizorem w przerwie na reklamy. Za to ogromny PLUS.

Kupując depilator na pewno warto zwrócić uwagę na fakt, co producent oferuje nam w zestawie - zestaw SkinSpa okazał się naprawdę bardzo bogaty. Wydaje mi się, że głowica goląca jest już pewnego rodzaju standardem w produktach tego typu, jednak ciekawym rozwiązaniem jest głowica ze szczoteczką peelingującą. Zabieg złuszczania naskórka przy jej użyciu jest dużo bardziej skuteczny niż podczas stosowania jedynie tradycyjnego peelingu, 

Gdybym miała podsumować moją współpracę z Silk-épil 9, to wyjątkowo ciężko byłoby mi wskazać jakieś konkretne wady urządzenia. Mogę przyczepić się jedynie do włącznika, który wydaje mi się mało intuicyjny - zdecydowanie bardziej podobało mi się rozwiązanie w moim poprzednim depilatorze, czyli standardowy włącznik góra/dół. 


REASUMUJĄC:

Zalety:
- nakładka masująca, która naprawdę działa i przynosi ulgę
- smartlight - dokładnie podświetla depilowany obszar
- szybkość ładowania (ok. 1h)
- działanie na sucho i na mokro
- brak kabla - działa bezprzewodowo
- szeroka głowica depilująca
- głowica goląca - dokładna i praktyczna
- szczoteczka peekingująca

Wady:
- cena - sugerowana przez producenta to aż 929 zł
- mało wygodny przycisk włączania w formie pokrętła

Pewnie wywnioskowałyście to już kilka akapitów temu, ale napiszę to jeszcze raz - z czystym sumieniem poleciłabym depilator Braun Silk-épil 9 każdej osobie, która szuka depilatora elektrycznego, który jest skuteczny i wszechstronny. Używam go dopiero od dwóch tygodni, jednak już w tym momencie wiem, że będzie to związek na lata. Żegnajcie tradycyjne maszynki do golenia, wasz czas dobiegł końca. Dzięki Silk-épil depilacja przestała być przykrym CODZIENNYM obowiązkiem, a stała się jedynie przerywnikiem w wykonywaniu innych czynności. 

Dla zainteresowanych tematem - recenzje moich dwóch poprzednich depilatorów marki Braun możecie przeczytać TUTAJ.


Fakt, że otrzymałam produkt za darmo w żadnym stopniu nie wpłynął na treść tej recenzji. 

29 maja 2015

MAJ w zdjęciach

Nowa mieszkanka naszego domu - jest mniejsza od dłoni :)
Maj okazał się miesiącem, który nieco mnie rozczarował - nastawiłam się na piękną, słoneczną i typowo wiosenną pogodę, a dostałam deszcz, wiatr i temperatury poniżej 15 stopni. Może czerwiec okaże się pod tym kątem bardziej łaskawy. Mimo wszystko, zapraszam na kolejny w tym roku foto mix, mam nadzieję, że zdjęcia z tego miesiąca przypadną Wam do gustu :)

27 maja 2015

Braun Silk-épil 9 SkinSpa - co dostajemy w zestawie?


Depilator, który dotarł do mnie w ramach projektu trnd wchodzi w skład zestawu o nazwie SkinSpa - co kryje się pod tą tajemniczą nazwą?

W skład zestawu SkinSpa wchodzą aż cztery dodatkowe nakładki, umożliwiające nam nie tylko skuteczną depilację, ale również bardziej wszechstronne zadbanie o wygląd naszej skóry. Są to:
  • szczotka peelingująca
  • głowica goląca
  • nakładka tnąca do przycinania włosków w miejscach wrażliwych
  • nakładka do depilacji twarzy

17 maja 2015

Kampania trnd i początek testowania depilatora Braun Silk-épil 9

 trnd braun silk epil

W zeszły czwartek, czyli dokładnie dwa dni po ogłoszeniu oficjalnych wyników rekrutacji, dotarła do mnie paczka ambasadorska firmy trnd. Do testów nowego depilatora Braun Silk-épil 9 zostało wybranych 120 dziewczyn, a ja jestem jedną z nich ;)

O drodze, jaką przebyła do mnie paczka byłam na bieżąco informowana mailem, więc spokojnie mogłam zorganizować sobie wszystko tak, żeby bez problemu spotkać się z kurierem. Samo otwieranie paczki było nieco bardziej emocjonujące niż zwykle, ponieważ do ostatniej chwili nie wiedziałam, który z trzech dostępnych do testów zestawów otrzymam. Okazało się, że zostałam szczęśliwą posiadaczką modelu SkinSpa 9-961, a więc wersji ze specjalną szczoteczką peelingującą skórę - zdecydowanie był to strzał w dziesiątkę ;)

depilator Braun Silk epil 9

Lada dzień zaczynam testy, na pewno dam Wam znać, czy zestaw przypadł mi do gustu - jestem dobrej myśli, ponieważ produkty marki Braun są mi znane od lat. Jeśli interesujecie się tematem, zachęcam do przeczytania mojej poprzedniej recenzji dwóch z ich depilatorów TUTAJ.

15 maja 2015

Len, aloes, zielona herbata i witaminy, czyli Karotka ze składnikami funkcjonalnymi.

Fortuna Karotka Plus

Dokładnie miesiąc temu otrzymałam maila z serwisu Streetcom z informacją, że zostałam zakwalifikowana do kampanii soków Fortuna z serii Karotka Plus. Według producenta, są to "soki funkcjonalne stworzone z myślą o kobietach. To jedyna na rynku linia soków marchewkowo-owocowych łącząca dwie wyjątkowe cechy: dodatek składników funkcjonalnych (jak zielona herbata, len czy aloes) oraz brak dodatku cukru.To więcej niż sok marchewkowy - to koktajl składników, które pomogą Ci zadbać o siebie." 
Streetcom

Ile prawdy jest w tym stwierdzeniu?


Na początku pokornie muszę się przyznać, że chyba nie byłam zbyt obiektywną ambasadorką - soki marchewkowe kocham szczerą miłością, więc jeszcze zanim otrzymałam paczkę ambasadorską byłam pewna, że na pewno przypadną mi do gustu. Klasyczną Karotkę pijałam od czasu do czasu, niemniej jednak dodatek składników funkcjonalnych szczerze mnie zainteresował. 

8 maja 2015

KWIECIEŃ w zdjęciach

wielkanocna babka kajmakowa mojego autorstwa / kwiecień zdecydowanie był miesiącem pieczenia babeczek ;)

Przygotowując ten wpis zdziwiłam się, jak dużo zdjęć zrobiłam w kwietniu - a jest to niewątpliwy dowód na to, jak dużo się działo ;) Przed Wami szybki przegląd mojego ostatniego miesiąca. Miłego oglądania!
Lemon, Milka i Junior
nowa pościel, a od razu cała sypialnia jakby ładniejsza / wiosna, wszystko kwitnie

w kwietniu udało nam się wyskoczyć na weekend na Mazury - trafiliśmy świetną ofertę na Grouponie, więc żal było nie skorzystać!

również w kwietniu dowiedziałam się, że zostałam ambasadorką nowej Karotki Plus - od lat uwielbiam soki marchewkowe, więc był to strzał w dziesiątkę!

kwietniowe manicure


17 kwietnia 2015

Orientana morwa i lukrecja - miało być tak pięknie...


Orientana morwa i lukrecja  krem

Jakiś czas temu uznałam, że najwyższa pora dorzucić do moich kosmetycznych zbiorów chociaż trochę nowości o składzie bardziej naturalnym od większości produktów, których używam na co dzień do twarzy. Tak dla zasady, dla lepszego samopoczucia i na dobre rozpoczęcie nowego roku.

16 kwietnia 2015

Tropikalne ombre



Na moich paznokciach dawno już nie gościło ombre, dlatego uznałam, że powinno wrócić tam w wielkim stylu ;) tak też powstał pomysł na ombre w wydaniu tropikalnym. 

14 kwietnia 2015

Nowości w mojej kosmetyczce - Maybelline, Essence, L'Oreal, Marion i inne

Nowości kosmetyczne

Podczas kwietniowych zakupów kosmetycznych postawiłam zarówno na produkty sprawdzone, jak i takie, które dopiero chciałabym wypróbować. Tym razem wśród moich nowych nabytków zdecydowanie króluje pielęgnacja, a  nie makijaż. Ale do rzeczy.

10 kwietnia 2015

Kropki, paski i niebieskości, czyli manicure na wiosnę

Manicure tasiemki
Przez niekończący się remont moje paznokcie już od dawna nie tylko nie zaznały jakichś bardziej ambitnych zdobień, ale przeszły prawdziwą gehennę ucząc się odporności na kurz, piach, farby i wieczne mycie i czyszczenie. Ze względu na ich słaby stan zdecydowałam się na nałożenie hybrydy, która w moim przypadku zazwyczaj ma zbawienny wpływ na stan mojej płytki - rozjaśnia ją i pozwala odpocząć od czynników zewnętrznych. Przez prawie dwa tygodnie noszenia krwistoczerwonej czerwieni, moje paznokcie wreszcie miały okazję odpocząć i podrosnąć do bardziej ludzkiej długości, dlatego też na początku tygodnia korzystając z dnia wolnego poświęciłam im wreszcie trochę więcej czasu niż trwa nałożenie odżywki.

8 kwietnia 2015

MARZEC w zdjęciach

babka majonezowa
babka majonezowa/ nowości kosmetyczne/ Milka przejęła posłanie Lemona/ ciacho

Marzec był dla mnie miesiącem całkiem udanym, a to głównie ze względu na fakt, że kilka razy dała o sobie znać wiosna, czyli najbardziej wyczekiwana przeze mnie pora roku. Oczywiście zimy również nie zabrakło, ale starałam się przymknąć na to oko. Dzisiejsze kolaże zdominował Lemon, więc mam postanowienie, żeby w kwietniu fotografować nie tylko jego, ale też inne rzeczy i zjawiska godne uwagi ;)

30 marca 2015

Maybelline Lash Sensational - warto!


Maybelline Lash Sensational review

Nie jestem fanką tuszy z silikonowymi szczoteczkami, dlatego otrzymując do testów od wizaz.pl  tusz Lash Sensational byłam nastawiona nieco sceptycznie, pomimo, że markę Maybelline niezmiennie darzę w tej kwestii ogromnym zaufaniem. Ku mojemu zaskoczeniu i tym razem nie rozczarowałam się - Lash Sensational z miejsca trafił do grupy moich makijażowych ulubieńców :)

26 marca 2015

LUTY w zdjęciach

Acai
czekoladki walentynkowe własnej roboty / sok z jagód acai - codziennie przed śniadaniem i przed snem / moja nowa sypialnia :) / WIOSNA!
Ostatnie tygodnie to dla mnie czas dosyć dużych zmian - zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym, dlatego też blog, chcąc nie chcąc, musiałam przesunąć na dalszy plan. Mam nadzieję, że kiedy wreszcie wszystko się ustabilizuje, będę mogła tu wrócić z nowymi pomysłami i wiosennym zapałem :) oczywiście jak tylko będę miała internet w nowym domu, bo teraz działam na wiecznie zrywającym się łączu, o nie jest ani łatwe, ani tym bardziej przyjemne ;)


Dzisiejszy fotomix jest nieco spóźniony, jednak nie chciałam odpuścić pokazania Wam zdjęć z mojego zakręconego lutego. Miłego oglądania :)

20 lutego 2015

Remont: nasz dom przed i po.

niedrogie metody na remont

REMONT. 

Słowo, które od kilku miesięcy wywołuje u mnie szybsze bicie serca, rumieniec na twarzy i gęsią skórkę na karku. Niestety, bynajmniej nie są to objawy ekscytacji i radosnego podniecenia, a raczej przykra reakcja na samą myśl o wszystkich przygodach, które przyszło nam przetrwać od pamiętnego lipca 2014, kiedy wpadliśmy na wyborny pomysł wyremontowania mojego starego, rodzinnego domu.

13 lutego 2015

Bezpłatny katalog z próbkami Vichy Idealia prosto do domu - spiesz się!

Jeżeli jesteś posiadaczką karty LifeStyle z Super-Pharm, polecam jak najszybciej zajrzeć na ich stronę internetową, a dokładnie TUTAJ - podając 13-cyfrowy numer karty masz możliwość otrzymania katalogu z bezpłatnymi próbkami Vichy Idealia prosto do domu :)

Spieszcie się, do rozdania "jedynie" 10 000 katalogów - kiedy ja wysyłałam swoje zgłoszenie, wyświetliła mi się informacja, że formularz wypełniło na razie 340 osób :)

Powodzenia!

8 lutego 2015

Banalnie proste ciasto dla wielbicieli krówek

proste smaczne ciasto

Moje umiejętności kulinarne dalekie są od zaawansowanych, a jeżeli już gotuję, to zdecydowanie lepiej wychodzą mi dania obiadowe niż ciasta. Co ciekawe, (zazwyczaj) bez problemu piekę różnego rodzaju babeczki, jednak kiedy mam upiec ciasto lub ciastka, prawie zawsze kończy się to porażką.

Winą obarczam piekarnik.

No bo przecież nie siebie!

Niemniej jednak postanowiłam się nie poddawać i w tematach cukierniczych radzę sobie jak mogę. Dziś zachęcam Was do zrobienia ciasta, które nie dość, że jest wybitnie banalne w przygotowaniu, to smakuje wyjątkowo pysznie. I nie trzeba go piec, więc zawsze się udaje!

5 lutego 2015

Nowości w mojej kosmetyczce - Orientana, Maybelline, Revlon, Beauty UK i inne

Orientana Maybelline Revlon Beauty UK
Oto kilka produktów, które trafiły w moje ręce w ostatnim czasie. Część zaczęłam już stosować, inne cierpliwie czekają na swoją kolej. Mam nadzieję, że znajdą się wśród nich prawdziwe perełki :)

3 lutego 2015

STYCZEŃ w zdjęciach

Styczeń nie był zbyt porywającym miesiącem - czas upłynął mi przede wszystkim na sprawach związanych z niekończącym się remontem, o którym niebawem napiszę coś więcej :) Zostawiam Was więc ze styczniowymi zdjęciami. Miłego oglądania!
ślub 2015
Targi ślubne w Warszawie - ogólnie dużo zamieszania, tłumy ludzi i bardzo nachalnych wystawców, góra ulotek, folderów i wizytówek ;) 

29 stycznia 2015

Zdobienie przy użyciu Sally Hansen, sondy i tasiemek


Jako, że ostatnimi czasy słabo idzie mi publikowanie na bieżąco moich paznokciowych pomysłów, czas nadrobić zaległości. Manicure, który dziś możecie oglądać wykonałam przy użyciu dwóch genialnych kolorów z gamy Sally Hansen Complete Salon Manicure. Jasny, cukierkowy róż to I Pink I Can, natomiast soczysty koral to Temptation. Emalie są raczej rzadkie, rozprowadzają się bezproblemowo i gładko, a po dwóch warstwach gwarantują całkowite krycie.

23 stycznia 2015

Maybelline SuperStay Better Skin - recenzja

Maybelline SuperStay Better Skin zdjęcia

Podkład Better Skin otrzymałam od portalu wizaz.pl w ramach testów. Lubię sprawdzać na sobie nowości kosmetyczne, więc informacje o zakwalifikowaniu się do programu testów powitałam radośnie. Zawsze miło jest z zaskoczenia dowiedzieć się, że prosto do domu dostaniesz nowy, opcjonalnie godny uwagi produkt jednocześnie zachowując 40 zł w kieszeni. Nieco znudzona dłużącym się wyczekiwaniem na listonosza, z nadzieją w sercu wczytywałam się w obietnice producenta, wprost nie mogąc się doczekać tej nowatorskiej, wychwalanej pod niebiosa formuły, która miała za zadanie uczynić moją cerę piękniejszą, gładszą i lepiej odżywioną w zaledwie trzy tygodnie. No bo przecież aż 78% badanych kobiet potwierdziło te magiczne właściwości. A 78% nie może się mylić. Nie może, no nie?

18 stycznia 2015

5 profili, które warto obserwować na Instagramie.

who you should follow on Instagram
Nie jestem fanką Instagrama, a przez długi czas w ogóle nie potrafiłam ogarnąć jego filozofii. Po pewnym czasie od założenia tam konta zrozumiałam, że filozofii nie ma  żadnej, a ja na darmo strzępiłam język zarzucając młodszego brata pytaniami typu "ale o co tam chodzi? ale że po co? i tylko zdjęcia? co to jest hashtag?". Mój blogowy Instagram funkcjonuje falowo - w jednym tygodniu potrafię wrzucić trzy, cztery, czy nawet pięć zdjęć, potem niestety zapominam o istnieniu swojego profilu. Ale staram się, naprawdę staram się pamiętać, aby prowadzić tam jakąkolwiek aktywność, nawet jeśli mój blog jest kosmetyczny, a Instagram skupiony głównie na moich mega fotogenicznych psach. Co poradzić.

Mój profil istnieje od równo 37 tygodni. Przez ten czas udało mi się odkryć Instagram na nowo, powoli dochodząc do wniosku, że nawet jeśli publikowanie tam zdjęć nie wejdzie mi w nawyk, wciąż mogę korzystać z jego zalet i funkcji. I dziś właśnie zamierzam się z Wami podzielić profilami, które obserwuję i polecam.

12 stycznia 2015

Baza pod cienie - DAX Cosmetics, Cashmere Eyeshadow Base

Baza pod cienie

Baza pod cienie to kosmetyk, którego zakup planowałam od wieków, jednak jednocześnie nie był to produkt pierwszej potrzeby, więc trochę trwało, zanim wreszcie trafił do mojej kosmetyczki, O bazie DAX słyszałam wiele pozytywnych opinii, jednak przez jakiś czas miałam problem żeby znaleźć ją na stronach, z których zazwyczaj zamawiałam kosmetyki. Żeby więc nie komplikować sobie życia, korzystając z Dnia Darmowej Dostawy, dokonałam zakupu bezpośrednio na stronie producenta. 

8 stycznia 2015

GRUDZIEŃ w zdjęciach, czyli powrót do blogowania

Grudzień był dla mnie miesiącem bardzo aktywnym. Remont domu wkroczył w jedną z (mam nadzieję) finalnych faz, a świąteczny szał zakupów i poszukiwania prezentów idealnych pochłonął mnie bez reszty. Wieczory spędzałam na przemian w sklepach budowlanych, dywagując nad milionem kolorów farb, lub w centrach handlowych, z przerażeniem próbując przedrzeć się przez opętany świąteczną gorączką tłum. Do pisania bardzo chciałam wrócić w przerwie świątecznej, jednak znów działo się tak dużo, że nawet nie zauważyłam kiedy nadszedł 31 grudnia i kilkudniowy wyjazd sylwestrowy. I tak oto mamy już początek stycznia, a na blogu wciąż pustka. Na dobry początek - szybki przegląd mojego ostatniego miesiąca w zdjęciach. Miłego oglądania :)
Mięta to dla mnie klasyk na paznokciach, uwielbiam łączyć ją z granatami i zielenią. Powyżej dodatkowo trochę zabawy z nitkami do zdobień :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...