14 kwietnia 2015

Nowości w mojej kosmetyczce - Maybelline, Essence, L'Oreal, Marion i inne

Nowości kosmetyczne

Podczas kwietniowych zakupów kosmetycznych postawiłam zarówno na produkty sprawdzone, jak i takie, które dopiero chciałabym wypróbować. Tym razem wśród moich nowych nabytków zdecydowanie króluje pielęgnacja, a  nie makijaż. Ale do rzeczy.

1. L'Oreal, 7 in 1 saviour, czyli odżywcze serum do paznokci 7 w 1. Po niekończącym się remoncie moje paznokcie były w bardzo złym stanie, dlatego postanowiłam na jakiś czas wymienić swoją ulubioną diamentową odżywkę z Eveline na coś nowego. Postawiłam na serum L'oreal, ponieważ udało mi się upolować je na przecenie za 8zł, co stanowi 1/3 jego standardowej ceny. Według producenta serum stworzone jest na bazie formuły wzbogaconej o olejek arganowy i witaminę - jaką, niestety nie wiadomo. Po kilku pierwszych użyciach stwierdzam, że był to dobry zakup - serum nałożone solo wygląda na paznokciach bardzo estetycznie, a nałożony na nie lakier zyskuje na trwałości. Co do działania odżywczego chyba trochę za wcześnie na miarodajną ocenę. Recenzja wkrótce.

2. Wibo, Cuticle Remover, czyli nic innego jak preparat zmiękczający skórki. Radzi sobie nieźle, chociaż szału nie ma. Wcześniej używałam podobnego preparatu z Lovely - ich działanie (i kolor w buteleczce) są niemalże identyczne.

Wibo cuticle remover

3. Sally Hansen, Insta Dri, czyli mój ulubiony wysuszacz do paznokci, do którego niezmiennie wracam. Wypatrzony za 13 zł. Więcej o nim w jednym z poprzednich postów TUTAJ.

4. Essence, All about matt, bibułki matujące - zazwyczaj wybierałam bibułki matujące firmy Marion, jednak uznałam, że może czas na zmianę w tej kwestii. W ręce wpadły mi bibułki matujące firmy Essence - 50 sztuk za 8 zł. Pudełeczko jest bardzo praktyczne i w przeciwieństwie do bibułek z Marion ułatwia wydobywanie pojedynczych chusteczek, chociaż jeśli chodzi o porównanie ich skuteczności to mam mieszane uczucia.... Te z Marion, mimo, że nieco mniejsze, wydawały mi się bardziej chłonne.

Essence bibułki matujące

5. Marion, Głęboko oczyszczające płatki na nos - wstyd się przyznać, ale chyba nigdy nie stosowałam produktu tego typu - do oczyszczania porów zazwyczaj używałam czarnego mydła lub różnego rodzaju glinek. Tym razem postawiłam na tradycyjne plasterki na nos. Zobaczymy, co uda im się zdziałać w 15 minut. 

6. Maybelline, Master Drama Khol liner - kosmetyk, w którym pokładam ogromne nadzieje, ponieważ większość kredek przeznaczonych do malowania linii wodnej nijak się u mnie nie sprawdziła - większość podrażniła moje naprawdę mało wrażliwe oczy i już po kilku, kilkunastu minutach przemieszczała się z linii wodnej w kąciki oczu, dając bardzo nieestetyczny efekt. O kholu od Maybelline słyszałam wiele dobrych opinii, więc wierzę, że i u mnie się sprawdzi. Testy już w najbliższy weekend :)

Maybelline Master Drama

7. Exclusive Cosmetics, Pielęgnujący krem do stóp - na zakończenie zostawiłam kosmetyk, który poznałam dopiero niedawno, jednak już teraz mogę powiedzieć, że nasza współpraca bardzo szybko się skończy. Nie mogę sobie darować, że przed zakupem nie sprawdziłam jego zapachu - a jest wyjątkowo straszny...

Marion głęboko oczyszczające płatki na nos

7 komentarzy:

  1. Wibo Cuticle Remover miałam i zupełnie nie radził sobie u mnie ze skórkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kiedyś kupiłam takie płatki na nos w Biedrze, ale nie sprawdziły się u mnie. W sumie to jeszcze je mam :P Jestem ciekawa jak będzie z tymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam chyba ten khol z Maybelline, ale tak go nieumiejętnie zastrugałam, że teraz wylatuje grafit przy malowaniu:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam, że jego temperowanie może być problematyczne, więc najlepiej włożyć go na pół godziny przed do lodówki :)

      Usuń
  4. Te płatki na nos z Marion kompletnie nic mi nie dały.. :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jeśli masz jakieś pytania lub po prostu chcesz się ze mną skontaktować, pisz bezpośrednio na adres tytezmozesz7@gmail.com. Odpowiem na każdą wiadomość :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...