Nie mam pojęcia, ile lakierów ma przeciętna kobieta, wydaje mi się jednak, że po przeliczeniu swoich zbiorów, mogę uznać, że mam ich jak na 'zupełnie przeciętną kobietę' sporo. Królują zdecydowanie Golden Rose, które cenię za kolory, jakość i trwałość. Mam też sporą kolekcję Sally Hansen - mimo, że fanką tych lakierów nie jestem, ponieważ nie lubię ich pędzelków, dałam się skusić aż na 9 odcieni. Niedawno moje zbiory powiększyły się również o kilka lakierów piaskowych, które obecnie bardzo często testuję. Maluje się nimi wybornie, ale w ramach pokuty, cierpi się przy zmywaniu, które trwa całe wieki.
Polubiłam się również z lakierami Essence Colour&Go, w ślicznych, pękatych buteleczkach, oraz z powszechnie znanymi lakierami holograficznymi z gamy Colour Alike - dobrze noszą się zarówno same, jak i formie stempli. Więcej o kolorze Jeżyce przeczytacie TUTAJ, jeżeli natomiast chcecie zobaczyć jak na paznokciach prezentuje się Wata Cukrowa zapraszam TUTAJ.
Mogłabym bez końca wymieniać lakiery, które lubię, ale zdecydowanie ciężko byłoby mi wybrać ten jeden jedyny. Do malowania paznokci w zasadzie nigdy nie używam jednego lakieru - zawsze staram się je łączyć, tak aby osiągnąć bardziej oryginalny, ciekawszy efekt. Mam w głowie mnóstwo pomysłów, które chętnie realizuję ;)
W moich zbiorach zdecydowanie królują róże, fuksje i czerwienie, ponieważ to właśnie w tych kolorach na paznokciach czuję się najlepiej. Drugie miejsce należy do niebieskości i mięty, ponieważ są to moim zdaniem odcienie, które poprawiają humor o każdej porze roku. Jest też trochę beżów i delikatnych odcieni nude, które pasują na wszystkie oficjalne okazje i zawsze wyglądają elegancko i z klasą.
Na zdjęciu poniżej widzicie lakiery, które goszczą na moich paznokciach najczęściej. Cała kolekcja jest nieco większa i po rozstaniu się z kilkoma staruszkami podczas ostatnich porządków liczy dokładnie 100 sztuk :)
A ile lakierów Ty masz w swojej kolekcji? :)
łał ! gratuluje kolekcji :) ja skusze się na te Golden Rose z grubym pędzelkiem :)
OdpowiedzUsuńO mamo! To chyba jednak obsesja:) Ja może naliczyłabym ze 20, ale lakieromaniaczką nie jestem.
OdpowiedzUsuńja mam może z 10 lakierów :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kolekcji, u mnie jest góra 30 sztuk :)
OdpowiedzUsuńJaka kolekcja!! :D
OdpowiedzUsuńWow, też chciałabym mieć tyle lakierów ;)
OdpowiedzUsuńhttp://julia-and-fashion.blogspot.com/
Jej, chciałabym mieć taką kolekcję ;)
OdpowiedzUsuńWow. wspaniała kolekcja:)
OdpowiedzUsuńOMG! Załóż sklep :D Tyle lakierów, matko bosko :D
OdpowiedzUsuńGratuluję tak pokaźnej sumki :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko kilka, max. 20 lakierów :D
Piękna kolekcja, aż Ci zazdroszczę :) Ja mam tylko około 45 lakierów
OdpowiedzUsuńU mnie jest to z 70 lakierów gdzieś :D
OdpowiedzUsuńteż niezły wynik! :)
Usuńile lakierów:p zdecydowanie obsesja;d
OdpowiedzUsuńcóż, tego się obawiałam... ;)
UsuńO rany, czuję się jak jakaś uboga krewna, mam chyba 1/4 z Twojej kolekcji. ;P Ale w sumie ja nie za bardzo umiem malować paznokcie (ah, te kolorowe skórki u paznokci prawej ręki...) i nie za często mi się chce to robić. ;P
OdpowiedzUsuńa widzisz, ja mam sporo, bo uwielbiam malować ;) ubolewam, że robię manicure tylko raz w tygodniu, bo na więcej nie mam czasu :)
Usuńładna kolekcja ;-)
OdpowiedzUsuńSporo, ja miałam kiedyś taki czas w swoim życiu, że moja kolekcja liczyła blisko 150 sztuk:)
OdpowiedzUsuńwow, to już naprawdę ogromna ilość! :)
UsuńMam podobną kolekcję :D
OdpowiedzUsuńFajna, taka 'okrągła kolekcja' :). Ja jakoś nie przepadam za lakierami Golden Rose, ale u Ciebie taka ilość wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuń