Przez moją kosmetyczkę przewinęło się
kilka drogeryjnych odżywek, ale pomimo gorliwego i systematycznego stosowania i
pokładania wiary w obietnicach producentów, na moich oczach nie działo się zupełnie
nic, nie licząc może sporadycznego podrażnienia.
Jedynym środkiem, który w widoczny sposób wzmocnił moje rzęsty był najzwyklejszy w świecie olejek rycynowy kupiony w aptece, jednak na jego działanie musiałam czekać dobre kilka miesięcy. Kiedy doszłam do wniosku, że samym olejkiem nie zdziałam już nic więcej, uznałam, że to czas żeby pójść o krok dalej i zainwestować w profesjonalną odżywkę.
Jedynym środkiem, który w widoczny sposób wzmocnił moje rzęsty był najzwyklejszy w świecie olejek rycynowy kupiony w aptece, jednak na jego działanie musiałam czekać dobre kilka miesięcy. Kiedy doszłam do wniosku, że samym olejkiem nie zdziałam już nic więcej, uznałam, że to czas żeby pójść o krok dalej i zainwestować w profesjonalną odżywkę.
W listopadzie zeszłego roku
trafiłam w Internecie na kilka pozytywnych opinii na temat odżywki FEG Eyelash
Enhancer – niestety, z informacji do których dotarłam wynikało, że jej koszt to
prawie 300 zł. Jakie było moje zdziwienie, kiedy znalazłam tą samą odżywkę na
allegro za 1/10 tej ceny! Oczywiście w pierwszym odruchu w głowie zapaliła mi
się czerwona lampka z napisem „PODRÓBKA” ale po długiej dyskusji z osobą
sprzedającą postanowiłam zaryzykować. W końcu 30 zł to nie 300 zł.
Od połowy listopada używam FEGa
codziennie wieczorem. Zdarzyło mi się o nim zapomnieć góra kilka razy, zazwyczaj kiedy
spałam poza domem. Oczywiście już po tygodniu zaczęłam wyczekiwać
spektakularnych efektów, ale niestety nic takiego nie nastąpiło. Po prawie
miesiącu stosowania byłam gotowa porzucić wszelkie nadzieje i nawrzucać osobie
od której kupiłam FEG. I właśnie wtedy zaczęły się dziać rzeczy niesamowite.
Realne efekty używania odżywki
zauważyłam po około dwóch miesiącach. I do dnia dzisiejszego te efekty
niezmiennie mnie zachwycają. FEG z moich dosyć krótkich i prostych rzęs
wyczarował coś, co wydawało mi się niemożliwe. Może nie są to tzw. „firanki”,
ale już kilka razy spotkałam się z pytaniem czy mam przedłużane rzęsy. Każdy z
takich komentarzy oczywiście niezmiernie mnie cieszy, ponieważ utwierdza mnie w
przekonaniu, że przez ostatnie kilka miesięcy naprawdę sporo się zmieniło, a
moje osobiste zachwyty nie bezpodstawne ;) Rzęsy są dłuższe, mocniejsze i ładnie się
wywijają. Z natury są dosyć jasne na końcach, więc dopiero po pomalowaniu efekt
jest naprawdę ładny i ich długość jest w pełni widoczna, ale dla mnie to i tak
ogromna zmiana.
Podczas stosowania odżywki nie zauważyłam żadnego podrażnienia. Nawet kiedy dostała mi się do oka, nie było żadnej tragedii, w przeciwieństwie do odżywek których używałam wcześniej (było cierpienie i łzy;)). W zeszłym miesiącu zaczęłam drugie opakowanie, więc produkt jest mega wydajny. Za pierwszą buteleczkę zapłaciłam 48 zł, za drugą tylko 26 zł.
Podczas stosowania odżywki nie zauważyłam żadnego podrażnienia. Nawet kiedy dostała mi się do oka, nie było żadnej tragedii, w przeciwieństwie do odżywek których używałam wcześniej (było cierpienie i łzy;)). W zeszłym miesiącu zaczęłam drugie opakowanie, więc produkt jest mega wydajny. Za pierwszą buteleczkę zapłaciłam 48 zł, za drugą tylko 26 zł.
Poniżej załączam zdjęcia z
listopada (po lewej stronie) i po 5 miesiącach używania FEG (po prawej stronie) bez tuszu do rzęs. Wiem, że nie są zbyt profesjonalnie zrobione, ale myślę, że efektu można się dopatrzyć :)
A tutaj zdjęcie zrobione wczoraj, niestety przy słabym świetle. Rzęsy pomalowane tuszem:
PS: Jeśli chodzi o temat "podróbek" z allegro - z tego co udało mi się dowiedzieć od jednej z firm sprowadzających FEG z Azji (bo tam odżywka jest produkowana), to obecna niska cena spowodowana jest tym, że osobom sprowadzającym ją prosto od producenta udało się obejść pewne ograniczenia, a mianowicie - nie umieszczają na opakowaniu i w ulotce wszystkich składników. Dzięki temu unikają opłat związanych z dystrybucją konkretnych substancji (bimaporost jest zarejestrowany jako lek) i mogą sprzedawać odżywkę kilka razy taniej.
Czekać 5 miesięcy? Kurde..Efekt boski to fakt, ale aż 5 miesięcy to nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuń5 miesięcy mija teraz, ale tak naprawdę po ok miesiącu zauważyłam pierwsze efekty, a po dwóch efekt był już naprawdę genialny :) a czytałam, że u niektórych dziewczyn FEG zaczął działać już po dwóch tygodniach! :)
UsuńCzytałam bardzo dużo recenzji tej odżywki i teraz mam strasznie mieszane uczucia. Większość osób nie widziała żadnej różnicy, ale teraz, po Twojej opinii wydaje mi się, że może po prostu, nie widząc efektów zaprzestały jej używania :).
OdpowiedzUsuńJa dałam się skusić po przeczytaniu pozytywnych opinii na wizazu - http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=57372. Nie zagwarantuję Ci, że u Ciebie odżywka się sprawdzi, ale u mnie naprawdę zdziałała cuda. Nigdy nie miałam tak długich rzęs jak teraz :) Cena nie ejst wysoka, więc może warto spróbować?
UsuńMam w zapasie jeszcze 2 odżywki, ale jak zużyję to na pewno się skuszę :). Ciekawa jestem jak wypadnie w porównaniu do MagicLash, której jakiś czas temu używałam, będę musiała to sprawdzić!
UsuńFeg Eyelash Enhancer zdecydowanie poprawił kondycję moich rzęs. Odżywka wzmocniła je i wydłużyła. Warto czekać na taki efekt zwłaszcza, że jest on naturalny a nie sztucznie wydłużanie, które jeszcze niszczy to co i tak już popsute. ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekty świetne!
OdpowiedzUsuń