Ze względu na fakt, że w moim
domu zawsze gotował tata, który kuchnię traktuje jak swoje miejsce na ziemi i
niechętnie wpuszcza tam intruzów, okazji do nauki tej jakże przydatnej
umiejętności nie miałam zbyt wiele.
Oczywiście zdarzało się, że nieudolnie próbowałam coś upichcić, jednak zazwyczaj szybko zniechęcałam się, kiedy coś nie szło po mojej myśli.
Oczywiście zdarzało się, że nieudolnie próbowałam coś upichcić, jednak zazwyczaj szybko zniechęcałam się, kiedy coś nie szło po mojej myśli.
Prawdziwą naukę gotowania
rozpoczęłam dopiero mniej więcej rok temu – kiedy to siedząc w domu na bezrobociu
stwierdziłam, że to idealna okazja aby w samotności podnieść swoje umiejętności
w tej dziedzinie. Robiąc jeden z pierwszych
obiadów kierowałam się głównie własnym gustem kulinarnym – czyli musi być
makaron, dużo sera i koniecznie dobrze przyprawione mięso. Padło na cannelloni
– bo wyglądało apetycznie, wydawało się być względnie proste, a większość składników posiadałam w domu.
Składniki: (na obiad dla 5
osób)
- 1kg mięsa mielonego
- półtora opakowania makaronu
cannelloni
- ser żółty w kostce
- 1 mozarella
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- mały koncentrat pomidorowy
- przyprawy (zioła
prowansalskie, sól, pieprz, przyprawa do mięsa mielonego)
- olej
Sos beszamelowy:
- 3 łyżki masła
- 3 łyżki mąki
- 3 szklanki zimnego mleka
- przyprawy (gałka
muszkatołowa, pieprz biały, sól)
Sposób przygotowania:
Na patelnię wlewamy olej,
podsmażamy pokrojone w drobną kostkę cebulę i czosnek. Dodajemy mięso i smażymy
do momentu, aż będzie suche.
Przyprawiamy wedle uznania, następnie dodajemy koncentrat
pomidorowy, mieszamy dokładnie i dusimy pod przykryciem przez 10 minut,
mieszając co jakiś czas. Odstawiamy do ostudzenia.
Makaron cannelloni wrzucamy do osolonej, gotującej się wody – dosłownie na 3-4 minuty, tak aby delikatnie zmiękł. Jeżeli będzie gotował się za długo, nie uda nam się włożyć do niego farszu.
W międzyczasie robimy sos
beszamelowy: masło rozpuszczamy w garnku, dodajemy mąkę i smażymy na jasną
zasmażkę. Następnie, nie przerywając mieszania, dolewamy zimne mleko i trzymamy
na ogniu aż masa będzie gładka. Doprawiamy solą, białym pieprzem i gałką
muszkatołową.
Naczynia żaroodporne smarujemy masłem i polewamy
delikatnie sosem beszamelowym. Rurki wypełnione mięsnym farszem układamy na
dnie, następnie polewamy obficie sosem beszamelowym i posypujemy startym żółtym
serem. Czasem dodatkowo dorzucam mozzarellę na wierzch :)
Zapiekamy w piekarniku
rozgrzanym do 180 stopni przez około 25 – 30 minut.
Smacznego!
Ps: Skoro ja potrafię to
zrobić, to znaczy, że każdy sobie z tym poradzi, gwarantuję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jeśli masz jakieś pytania lub po prostu chcesz się ze mną skontaktować, pisz bezpośrednio na adres tytezmozesz7@gmail.com. Odpowiem na każdą wiadomość :)