Wczoraj późnym wieczorem, przeglądając paznokciowe blogi, trafiłam na filmik instruktażowy dotyczący zdobienia, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam. Nie żeby było specjalnie nowe lub nieznane, po prostu myślę, że nie jestem na czasie w tej kwestii :)
Staram się jednak wychodzić z założenia, że człowiek uczy się przez całe życie, dlatego dziś z samego rana postanowiłam zmierzyć się z Water Marble Nails, czyli tak zwaną metodą "lakieru na wodzie".
Jeśli mam być szczera, myślałam, że moje próby będą przebiegać sprawniej. Okazało się, że metoda nie należy do łatwych, a dodatkowo jest bardzo pracochłonna i wymaga dużych ilości lakieru. A, no i nie na wszystkich emaliach wychodzi. Ogólnie nie jest prosto, ale myślę, że warto czasem się pobawić, aby osiągnąć tak ciekawy efekt.
Mi dzisiejsze próby zajęły około półtorej godziny, a zdecydowałam się na zrobienie tylko 3 paznokci - na więcej nie starczyło mi czasu i cierpliwości. Podziwiam osoby, które decydują się na to zdobienie na wszystkich paznokciach jednocześnie - ja bym chyba zwariowała. Bawiłam się na różnych zestawach kolorów, ale nie wszystkie lakiery okazały się odpowiednie. Część skraplała się i osiadała na dnie (były za gęste), inne nie chciały rozprowadzać się po powierzchni wody. Poza tym kilka razy wzorki się nie udały, a na paznokciu powstały pęcherzyki powietrza. Reasumując: lekko nie było.
Metoda składa się z kilku kroków, które należy powtórzyć przy każdym paznokciu od nowa. Rzeczy, których potrzebujemy to: miseczka z wodą, lakiery, taśma klejąca (lub oliwka), wykałaczka, patyczki kosmetyczne. I dużo cierpliwości.
1. Malujemy paznokcie białym/jasnym lakierem (dwie warstwy)
2. Paznokieć oklejamy wkoło taśmą klejącą lub smarujemy grubą warstwą wazeliny lub oliwki - ja postawiłam na taśmę klejącą:
3. Do pojemniczka z wodą (najlepiej mineralną lub destylowaną) o temperaturze pokojowej wpuszczamy kropelki lakierów - lakiery będą rozlewać się w coraz większe kręgi. Ilość oraz kolejność kolorów oczywiście dowolna.
4. Patyczkiem lub wykałaczką tworzymy wzorek, mieszając kolory
5. Zanurzamy paznokieć w wodzie
6. Czekamy ok 5-10 sekund aż lakier na powierzchni wody zastygnie (możemy na niego delikatnie dmuchać)
7. Trzymając palec pod wodą, patyczkiem kosmetycznym zgarniamy lakier z powierzchni
8. Wyjmujemy palec z wody, odklejamy taśmę klejącą, a resztki lakieru wycieramy patyczkiem nasączonym zmywaczem
9. Nakładamy top coat.
Polecam poszukanie filmików instruktażowych na YouTubie, to na pewno lepiej wyjaśnią cały proces :)
U mnie efekt nie jest zbyt spektakularny, ale i tak jestem z siebie zadowolona :) Pod spodem jedna z pierwszych prób - wzorek wyszedł dobrze, ale niestety pośrodku paznokcia pojawił się bąbelek.
Pod spodem zamieszczam kilka fotek i tutoriali z innych blogów i stron internetowych - robią mega wrażenie.
http://www.lacquerheadsofoz.com/2013/09/in-depth-water-marbling-nail-art.html
http://www.naileditnz.com/2013/06/water-marble-nail-art-tutorial.html
http://www.didmynails.com/2012/05/tropical-water-marble-and-lessons.html
http://blog.flauntme.com/2012/06/05/daily-nail-art-marbled-skittles/
Co sądzicie o takim zdobieniu? Podejmiecie próbę wykonania? :)
u mnie próba tego motywu skończyła się brudnym biurkiem lakierami, paznokciami - nieudany wzorek, zdenerwowaną zaczarowaną i straconym czasem :D
OdpowiedzUsuńech, u mnie też było niezłe zamieszanie i cała masa bałaganu ;)
UsuńMi się podoba, ale ja nie mam ani cierpliwości, ani nerwów do tego, więc nic nie zrobiłam nigdy i nie zrobię :D
OdpowiedzUsuńco fakt, to fakt - cierpliwości potrzebne są całe pokłady :)
UsuńKochana jestem zachwycona! Twoje paznokcie sa poprostu boskie! Gdyby nie to, że aktualnie jedynie maluję paznokcie odzywką, od razu wypróbowałabym twoją metodę! Ale ja nie słynę z cierpliwości, a raczej z niezdarności i pewnie wyszedł by mi tylko jakiś kogel mogel :(
OdpowiedzUsuńuwierz mi, że mi początkowo też nic nie wychodziło, chyba z 10 razy próbowałam na różnych paznokciach z bardzo różnym skutkiem :) ale się zaparłam i coś tam się udało stworzyć :)
UsuńWow, uważam, że świetnie Ci to wyszło :) Ja kiedyś próbowałam i oczywiście nic z tego, więc dalej nie próbowałam, ale może jeszcze kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńwarto poświęcić trochę czasu, bo moment w którym odkrywasz że udało Ci się zrobić chociaż jeden paznokieć jest fantastyczny ;)
UsuńKiedyś próbowałam ale mi nie wyszło :(
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
trzeba próbować, próbować, próbować :)
UsuńTeż miałam swoją przygodę z takim zdobieniem paznokci, ale nie mam do tego cierpliwości, jeden paznokieć wychodził fajnie, następne 2 musiałam powtarzać, trzeba mieć do tego cierpliwość i zdolności :)
OdpowiedzUsuńa wyobraź sobie, że niektóre dziewczyny potrafią zrobić to na wszystkich 10 paznokciach ;)
UsuńJaki Ci cudny wzorek wyszedł! Super, szczególnie jesli to Twój pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! trochę zamieszania z tym było, ale faktycznie jestem dość zadowolona z efektu :)
Usuńefekt jest naprawdę świetny! ja też próbowałam sobie takie zrobić ale z marnym skutkiem, haha :P
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda! Ja nawet nie próbuję, bo wiem, że i tak mi nie wyjdzie :/
OdpowiedzUsuń